Widok wodospadów Iguazu należy zapewne do najbardziej oszałamiających na świecie. Na granicy Brazylii i Argentyny tworzą wodną panoramę, która się rozpościera na ponad kilometrowej długości. Turystów, przyjeżdżających podziwiać tę zapierającą dech w piersiach scenerię wita krzyk dzikich papug. Eleonora Roosevelt była do tego stopnia oczarowana pięknem wodospadów Iguazu, że w księdze pamiątkowej napisała: „Biedna Niagara”.
Co mają wspólnego wodospady Iguazu z twoimi nerkami? Po pierwsze, gdy zrozumiesz ich budowę i czynności, przekonasz się, że w nie mniejszym stopniu zasługują na miano cudu natury. Po drugie, jeszcze jedna rzecz łączy twoje nerki i te wodospady — woda!
Zdrowie zależy od wielu czynników, ale żaden z nich nie jest ważniejszy niż woda. Użytek, jaki z niej robisz, w znacznym stopniu decyduje o stanie twojego ciała i umysłu. Woda stanowi od pięćdziesięciu do sześćdziesięciu, a może nawet więcej, procent masy twojego ciała. Twoje mięśnie to w siedemdziesięciu pięciu procentach woda. Twój mózg zawiera jej od siedemdziesięciu do osiemdziesięciu pięciu procent. Twoje kości wydają się zbite i sztywne, ale w żywym organizmie woda stanowi prawie połowę ich masy. Nie mówiąc już o krwi, składającej się w dziewięćdziesięciu trzech procentach z wody. Woda w organizmie znajduje się zarówno we wnętrzu komórek, jak i w przestrzeniach pomiędzy nimi. Właściwy rozdział wody pomiędzy tymi dwoma obszarami ma decydujące znaczenie dla zdrowia. Właściwe proporcje są utrzymywane przez zdrowe błony komórkowe, które pozwalają na wymianę płynu i pewnych składników mineralnych dzięki działaniu ciśnienia osmotycznego. Przy dobrym zdrowiu sześćdziesiąt procent wody znajduje się wewnątrz komórek, a czterdzieści procent poza nimi.
Łatwo zauważyć jak szalenie ważna jest woda dla twojego organizmu. Wszystkie jego czynności wymagają wody. Każda tkanka, narząd czy układ działa w płynnym środowisku. Z oczywistych względów wody potrzebuje krążenie krwi. Podobnie rzecz się ma ze słuchem, wzrokiem i wszystkimi funkcjami trawiennymi, od wydzielania śliny począwszy, a na ruchach robaczkowych skończywszy. Nie mógłbyś połykać, mrugać oczami czy mówić — bez wody. Gdy myślisz o tym, twoje komórki mózgowe pracują, zużywając wodę. Twoja zdolność do produktywnego i szczęśliwego życia jest bezpośrednio uzależniona od ilości wypijanej przez ciebie wody.
Akumulator w twoim samochodzie będzie bezużyteczny, jeśli poziom płynu będzie zbyt niski. Twoje ciało jest w jeszcze większym stopniu niż on uzależnione od wody. Odwodnienie powoduje zaburzenia w funkcjonowaniu komórek i tkanek. Aby uruchomić suchy akumulator wystarczy dolać płynu. Natomiast utrata około dwudziestu procent zasobów wody kończy się nieuchronnie śmiercią organizmu.
Większość ludzi wypija zbyt mało wody. Uświadomienie sobie, w jaki sposób organizm z niej korzysta, może skłonić cię do tego, abyś pił więcej. Chociaż czasem wydaje ci się, że woda, którą wypijasz, po prostu przepływa przez ciebie, w rzeczywistości jest inaczej. Prześledźmy drogę, jaką odbywa szklanka wody w twoim organizmie. Ma ona w twoim ciele mnóstwo pracy do wykonania. Każdy twój ruch zużywa pewną ilość wody. Mrugniesz okiem — woda omywa twoje spojówki. Połkniesz coś — woda zwilża twój przełyk. Spocisz się — znowu straciłeś trochę wody. Każdy oddech zmniejsza zasoby wody w twoim ciele. Gdy utrata wody sięgnie jednego procenta masy twojego ciała — organizm wysyła sygnał — czujesz pragnienie.
Często sygnał ten jest mylnie interpretowany jako głód. Następnym razem, gdy będziesz miał ochotę przekąsić coś między posiłkami, spróbuj wypić szklankę wody. Może to będzie rozwiązaniem twojego problemu otyłości. Nic tak nie gasi pragnienia jak woda. Herbata z lodem, napoje gazowane czy alkoholowe tylko zanieczyszczają organizm cukrem i chemicznymi stymulantami. Sięgnij do źródła — po czystą, chłodną, ożywczą wodę. Absorpcja wody rozpoczyna się w jamie ustnej i trwa na jej drodze przez przełyk i żołądek. Większość wody wchłania się w jelicie cienkim, skąd dostaje się ona bezpośrednio do strumienia krwi. To, co pozostaje, ulega dalszej absorpcji w jelicie grubym.
Nawodniona krew płynie żyłą wrotną do wątroby. Po pokonaniu mikroskopijnych zatok wątroby dostaje się do żyły głównej dolnej, prowadzącej do prawego przedsionka serca. Pompowana przez prawą komorę przepływa przez liczącą 70 m2 powierzchnię płuc. Ciśnienie osmotyczne zapewnia zaopatrzenie tkanki płucnej w wodę, której potrzebuje ona do swoich złożonych funkcji. Najistotniejszą z nich jest wymiana gazów, wydalanie dwutlenku węgla i pochłanianie tlenu w pęcherzykach płucnych. Może się to odbyć jedynie poprzez rozpuszczenie tych gazów w płynnym środowisku. Rozpuszczalnikiem tym jest oczywiście woda.
Krew oczyszczona w płucach z dwutlenku węgla i naładowana świeżym tlenem płynie z powrotem do serca, tym razem do lewego przedsionka i lewej komory. Z lewej komory krew pompowana jest do aorty, a następnie odpowiednimi tętnicami płynie do głowy, kończyn górnych i tułowia wraz z jego narządami, oraz do kończyn dolnych.
Od środkowego odcinka aorty odgałęziają się dwie średniej wielkości tętnice, doprowadzające krew do nerek i biorące od nich swą nazwę. Przepływa przez nie w ciągu doby prawie dwa tysiące litrów krwi. Ponieważ przeciętny dorosły człowiek posiada około pięciu litrów krwi, łatwo obliczyć, że cała jej objętość przepływa przez nerki około czterystu razy w ciągu doby. Ten nieustanny przepływ krwi utrzymuje w dobrym stanie twój organizm i twoje serce. Pijąc dostateczną ilość wody każdego dnia, pomagasz swoim nerkom wykonywać ich pracę. Pamiętaj też, że w ciepłe dni potrzebujesz jej więcej niż w chłodne.
Gdybyś nie miał nerek, które potrafią oszczędzać wodę, musiałbyś wypijać codziennie w przybliżeniu około ośmiuset szklanek wody. Pozwól, że wyjaśnię ci dlaczego. Serce przepompowuje pięć i pół litra krwi w ciągu minuty. Dziennie wynosi to około ośmiu tysięcy litrów, z czego dwa tysiące dociera do nerek. Większa część tej krwi odżywia nerki, nadnercza i inne otaczające tkanki. Dwieście litrów przepływa natomiast przez 2,25 miliona mikroskopijnych jednostek filtrujących (kłębków) w każdej nerce. Jednak z tego jedynie 1,8 litra wydalanych jest w postaci moczu. Reszta wraca do krwi. Ponieważ utrata wody z moczem również musi być wyrównana, teoretyczna ilość wody, którą musielibyśmy wypić, by uzupełnić utratę dwustu litrów odpowiada ośmiuset szklankom. Podziękujmy nerkom, że nie musimy wypijać tego codziennie!
Pozostałe straty wody to:
przez skórę
płuca
ze stolcem
Wielkość strat wody zmienia się pod wpływem choroby, zwiększonej aktywności, czy zmian temperatury i wilgotności otoczenia.
Filtrujący mechanizm nerek składa się z milionów mikroskopijnych jednostek, zwanych kłębuszkami. Kłębuszki wychwytują z krwi produkty przemiany materii, takie jak mocznik, które powinny zostać usunięte. Przesączają także bezustannie inne składniki mineralne i związki chemiczne. Nerka reabsorbuje następnie do krwi potrzebne składniki mineralne. W ten sposób utrzymuje także równowagę kwasowo-zasadową organizmu.
Jeśli jakaś część ciała potrzebuje więcej wody, nerka jest w stanie jej dostarczyć. Na przykład, jeśli ćwicząc intensywnie pocisz się, przysadka uwalnia hormon antydiuretyczny. Hormon ten sygnalizuje nerkom konieczność zwiększenia wchłaniania zwrotnego wody, która następnie płynie z krwią tam, gdzie jest potrzebna. Wtedy możesz zauważyć, że mocz jest silnie zagęszczony, co jest ważną wskazówką, by wypić trochę więcej wody.
Ile wody potrzebuje więc twój organizm? Musisz przynajmniej uzupełnić to, co straciłeś. Wspomniałem już, że przeciętna utrata wody przez nerki wynosi — 1800 ml, przez skórę — 500 ml, i po 250 ml przez płuca i przewód pokarmowy. Daje to łącznie około trzech litrów, czyli dwanaście szklanek wody.
Razem z posiłkami przyjmujesz około litra wody, kolejne 500 ml wytwarza się w czasie trawienia i wykorzystania tego pokarmu. Oznacza to, że aby utrzymać równowagę wodną musisz wypijać jedynie pięć lub sześć szklanek. Bezpieczniej jest jednak wypijać nawet dwukrotnie więcej. Jeśli nie masz niewydolności serca lub nerek, te ostatnie bez problemu pozbędą się niepotrzebnego nadmiaru wody. Z drugiej strony jednak pragnienie nie jest u ludzi dobrym wskaźnikiem zapotrzebowania organizmu na wodę. Większość zwierząt, po okresie ograniczonego zaopatrzenia w wodę lub zwiększonej jej utraty, na przykład na skutek wysiłku, w pełni wyrównuje niedobór przy najbliższej okazji. Człowiek uzupełnia zaledwie około dwóch trzecich zapotrzebowania. Uzupełnienie pozostałej jednej trzeciej wymaga przymuszania się do picia.
Deficyt wody zakłóca w końcu mechanizmy termoregulacyjne ustroju i podnosi temperaturę ciała. Ciężkie wyczerpanie występuje wtedy, gdy ciepłota przekroczy 39,5oC. Nadmiernemu zmęczeniu często można zapobiec, wypijając wystarczającą ilość wody. Jeśli masz „zmęczoną krew”, spróbuj więcej pić. Przeprowadzono wiele badań wśród robotników i żołnierzy, pracujących i służących w gorących rejonach pustynnych. Fakt faktem, że gdy praktykuje się wymuszone picie, upał i zmęczenie są mniej dokuczliwe, a szanse wykonania zadań większe. Dopiero ostatnio zaobserwowano, że wymuszone picie jest równie ważne w niskich temperaturach, szczególnie podczas wspinaczki górskiej. Wyszło to na jaw w 1953 r., gdy Hillary zdobył po raz pierwszy Mount Everest.
W niskich temperaturach, podczas wspinaczki wysokogórskiej, wodę traci się nie tylko w trakcie pocenia się, ale przede wszystkim w trakcie oddychania. O sukcesie wyprawy Hillarego zadecydowała jego tajna broń. Jego ludzie zabrali ze sobą, zasilane z akumulatorów, roztapiacze lodu, i każdy z nich wypijał od dwóch do trzech litrów wody dziennie. W ekspedycji szwajcarskiej, która poniosła porażkę kilka miesięcy wcześniej, w ciągu ostatnich trzech dni wspinaczki przypadało na jednego uczestnika nie więcej niż pół litra wody dziennie.
Ciężkie odwodnienie nie jest trudne do rozpoznania. Jednak można mieć niedobór wody nie będąc tego świadomym. Twoje emocje mogą być jednym z pierwszych wskaźników „wysychania”. Większość ludzi posiada od piętnastu do czterdziestu pięciu miliardów komórek mózgowych, a każda z nich w siedemdziesięciu-osiemdziesięciu pięciu procentach składa się z wody. Jeśli ktoś powie ci, że masz wodę zamiast mózgu, podziękuj mu za komplement. Potrzeba dużej ilości wody w mózgu, by myśleć jasno i być aktywnym.
Depresja i drażliwość mogą być w dużej mierze spowodowane brakiem wody. Jeśli twoje dzieci są kapryśne i zmęczone, daj im szklankę wody. Sam wypij też jedną lub dwie. Twoja odporność na stres spada wraz z poziomem wody w organizmie.Wśród pisarzy, artystów i innych twórców słyszy się czasem określenie „intelektualna posucha”. Może być w tym więcej oczywistej prawdy niż metafory. Odpowiednie zasoby wody są niezbędne dla aktywności umysłowej. Jej brak może stłumić zdolności twórcze.
Jeżeli zawartość wody w mózgu spada poniżej siedemdziesięciu procent, tak jak to się dzieje w ciężkim odwodnieniu, skutki tego, widoczne w zachowaniu, mogą przypominać psychozę. Znam przypadki pacjentów przyjmowanych do oddziałów psychiatrycznych z ciężkimi zaburzeniami w sposobie zachowania. W badaniu przedmiotowym stwierdzano objawy silnego odwodnienia. Dożylne podanie płynów często powodowało powrót do normy w ciągu kilku godzin. Jeśli chcesz myśleć żywo i jasno, wypij szklankę wody. To tańsze i często bardziej skuteczne niż filiżanka kawy.
Picie ośmiu szklanek wody dziennie uchroni cię przed przybieraniem na wadze, a nawet pozwoli ci zrzucić parę kilogramów, jeśli masz nadwagę. Możesz kwestionować logikę i słuszność tego stwierdzenia, ale z doświadczenia wiadomo, że to rzeczywiście skutkuje.
Jak wspomniałem wcześniej, pragnienie może często być mylone z głodem. Gdy masz takie uczucie, spróbuj zamiast jedzenia wypić jedną lub dwie szklanki wody, a zapewne głód zniknie. Kiedy zasoby wody w organizmie są zbyt małe, nerki nie funkcjonują prawidłowo. W tym czasie część ich pracy przejmuje wątroba. Jedną z funkcji wątroby jest przemiana tłuszczu w gotową do wykorzystania energię. Jeśli wątroba jest przepracowana, nie jest w stanie zmetabolizować całego tłuszczu, który powinna. Wypij kilka szklanek wody i pozwól wątrobie, aby pomogła ci w pozbyciu się zbędnych kilogramów. Fakt, że woda jest jednym z najlepszych, znanych nam leków moczopędnych może być dla ciebie niespodzianką. Jeśli masz obrzęki (nie spowodowane jednak niewydolnością serca) wypij trochę wody, a pozbędziesz się większej ilości wody zewnątrzkomórkowej niż wypiłeś.
Jesteś zapewne świadomy tego, że sól zatrzymuje wodę w organizmie. Nadmiar soli w twoim organizmie może być przyczyną przewodnienia i obrzęków. Wypijanie nieco większej ilości wody pomoże ci wypłukać tę zbyteczną sól. Ludzie otyli potrzebują więcej wody niż ci z normalną masą ciała. Osoba otyła musi wypijać dodatkową szklankę na każde 11,5 kilograma ponad normę.
Tak więc, jeśli chcesz stracić na wadze, zredukuj ilość spożywanych kalorii. Zwiększ zawartość błonnika w diecie. Przejdź codziennie co najmniej sześć kilometrów. I każdego dnia wypijaj dwanaście szklanek chłodnej wody.
Czy nie odnosisz wrażenia, że twoja skłonność do różnych infekcji jest większa niż wskazują na to dane statystyczne? Czy każdy katar i „zabłąkany” zarazek znajduje u ciebie przytulne schronienie? Czy miewasz częste infekcje pęcherza moczowego? Jeśli tak, prawdopodobnie pijesz zbyt mało wody. Twoje ciało wyposażone jest we własny system obronny. W momencie, gdy zarazki ruszają do ataku, twoje limfocyty i inne białe krwinki rzucają się do walki. Otaczają wroga, pochłaniają go i niszczą. Lecz ich zdolność do zwalczania infekcji jest uzależniona od zasobów wody we krwi.
Woda jest jednym z najlepszych leków zapobiegawczych, jakie mógłbyś zażyć, aby pozostać długo młodym i zdrowym. Niedostateczne zaopatrzenie w wodę może być przyczyną zakrzepów, a nawet uszkodzenia ścian naczyń krwionośnych. Wynikające z niedoboru wody nadmierne zagęszczenie moczu prowadzi do jego zastoju w pęcherzu. To powoduje podrażnienie śluzówki pęcherza i zwiększoną jej podatność na infekcje. U palaczy, wydalana z moczem smoła tytoniowa może wywoływać raka pęcherza. Tak prosta rzecz, jak picie wody, może zapobiec wszystkim tym problemom.
Zapewne słyszałeś już kiedyś od swojego lekarza takie zalecenie: „Proszę wypoczywać i pić dużo płynów”. Ja dawałem je wielu pacjentom z przeziębieniem, grypą i innymi chorobami. Z wielu przyczyn jest to wciąż najlepszy środek zaradczy. Wspomnieliśmy już, że woda pomaga zwalczać infekcje. Pomaga także opanować gorączkę, toksyczne zmęczenie i wzmożony metabolizm, które występują w większości chorób. Woda pomaga także ochłodzić ciało. Ciepłe lub zimne nacierania wzmagają parowanie skórne i zapewniają komfort termiczny. Twoja zdolność pocenia się odgrywa ważną rolę w redukowaniu podwyższonej ciepłoty ciała, ale musisz uzupełnić utraconą ilość wody więcej jej wypijając.
Popularny hiszpański toast brzmi: „Salud y Pesetas!”, co znaczy: „Za twoje zdrowie i majątek”. Z pewnością nie ma napoju godniejszego tego toastu niż woda. Każdy kto ma zdrowie, posiada niezmierne bogactwo.
Powinno ci wejść w nawyk wypijanie dwóch szklanek chłodnej wody zaraz po wstaniu z łóżka. Najlepiej nie pić w czasie posiłków. Powstrzymaj się od picia na piętnaście minut przed i godzinę po jedzeniu, by zapewnić spokojny przebieg procesów trawiennych. Woda nie tylko rozcieńcza soki trawienne i treść pokarmową, a także w przeróżny inny sposób utrudnia trawienie.
Temperatura wypijanej wody nie powinna pogarszać jej smaku.
W lecie powinna być chłodniejsza, w zimie bardziej stosowny byłby ciepły napój. Należy unikać skrajnych temperatur.
Gorący napój może poparzyć jamę ustną. Lodowata, zimna woda zmniejsza przepływ krwi w śluzówce żołądka, a doprowadzenie jej do optymalnej temperatury ciała wymaga dodatkowej energii.
Mając na uwadze wszystkie korzyści, płynące z picia wody, podnieś wysoko swoją szklankę i wznieś toast za swoje zdrowie.
Zaczynaj każdy dzień od wypicia dwóch szklanek wody. Ciepła (nie gorąca) woda jest najlepsza — pomoże twojemu ciału pracować na wysokich obrotach.
Odzwyczaj się od picia w trakcie posiłków. Lodowata woda zmniejsza ukrwienie śluzówki żołądka, który zużywa mnóstwo energii na ogrzanie jej do temperatury ciała. Nie pij na piętnaście minut przed i godzinę po jedzeniu — pozwól funkcjom trawiennym przebiegać bez zakłóceń.
Pomiędzy śniadaniem a obiadem wypijaj przynajmniej dwie szklanki wody. Kolejne dwie między obiadem a kolacją. I jeszcze jedną lub dwie przed udaniem się na spoczynek. (Możesz spróbować nawet wypić jeden litr na trzydzieści do piętnastu minut przed śniadaniem, litr w ciągu przedpołudnia i litr przez resztę dnia).
W ciepłe dni pij więcej niż sześć szklanek wody. Intensywne pocenie się wymaga ciągłego wyrównywania strat. Samo pragnienie nie jest wystarczająco dobrym wskaźnikiem naszego zapotrzebowania na wodę. Powinniśmy wypijać dodatkowo jeszcze jedną trzecią tej ilości wody, która zaspokoiłaby nasze pragnienie.
Jeśli starasz się schudnąć, wypij szklankę wody zawsze wtedy, gdy zaczyna dręczyć cię głód. Pragnienie może być odczuwane jako głód. Wypicie filiżanki ziołowej herbaty zwykle usuwa przykre doznania.
Jedna z historii biblijnych (II Księga Królewska) opowiada o pewnym syryjskim generale, który przybył do proroka Elizeusza, prosząc go o uzdrowienie z trądu. Spodziewał się jakiegoś wspaniałego cudu, jednak Elizeusz zamiast tego wysłał go nad rzekę Jordan z poleceniem, by zanurzył się w niej siedem razy, a zostanie uzdrowiony. Zalecenie wydawało się zbyt proste i niegodne dumnego generała, jednak po chwili wahania zastosował się do niego. Został całkowicie uleczony.
To jeden z najwcześniejszych zapisów, dotyczących stosowania „hydroterapii”. Chociaż nie można w tym przypadku nie dostrzec istotnego elementu wiary, jednak uwaga nasza została skierowana na fakt, że to właśnie w wodzie jest uzdrowienie. Podobnie jak syryjski generał, współczesna medycyna bardzo długo odnosiła się niechętnie do stosowania prostej hydroterapii w leczeniu chorób — przecież my znamy bardziej wyszukane metody! Dopiero Kinney udowodniła, czego może dokonać woda w leczeniu poliomyelitis. Współczesna medycyna zapomniała zupełnie o dr. Johnie Harveyu Kelloggu i sanatorium w Battle Creek. Fakt, że coś jest proste nie świadczy wcale, że jest nieskuteczne, a jeśli coś jest stare, to wcale nie musi być przestarzałe. Przyjrzyjmy się niektórym zabiegom hydroterapeutycznym, stosowanym przez dr. Kellogga w Battle Creek sto lat temu. Wciąż są skuteczne. Jednym z nich jest moczenie stóp w gorącej wodzie.
Ten prosty środek może przynieść ulgę w przekrwieniu i zaburzeniach krążenia w przeziębieniach, zapaleniu płuc i oskrzeli. W połączeniu z gorącą kąpielą dłoni bywa skuteczny w naczyniowych bólach głowy, takich np. jak migrena.
Potrzebne wyposażenie:
Pacjent powinien siedzieć na krześle. Okryj go prześcieradłem lub lekkim kocem.
Połóż chorego do łóżka na godzinę lub dwie. Jeśli wykonujesz zabieg wieczorem pacjent może od razu po zabiegu udać się na nocny spoczynek.
Uwaga!: Nie wolno stosować tej metody w przypadku chorób naczyń obwodowych lub cukrzycy, chyba że za wyraźnym zaleceniem lekarza. Nie powinno się także leczyć tym sposobem odmrożonych palców.
To znakomity sposób na zapalenia krtani, zatok, oskrzeli, a nawet płuc. Inhalacje parowe dostarczają obrzękniętym i przekrwionym błonom śluzowym ciepłego, wilgotnego powietrza, które powoduje rozrzedzenie gęstej wydzieliny śluzowej. Rozrzedzenie śluzu ułatwia organizmowi jego usuwanie poprzez rzęski, pokrywające błonę śluzową drzewa oskrzelowego.
Potrzebne wyposażenie:
Można jednak zrobić własny parownik, używając do tego celu czajnika z świeżo zagotowaną wodą. Zwiń w tubę gruby papier i przy jego pomocy skieruj parę do ust i nosa. Jeśli chcesz, możesz wrzucić do czajnika kłębek waty, nasączony olejkiem eukaliptusowym, sosnowym lub nalewką benzoesową. To zależy od upodobania. Główną korzyść przynosi para.
Wykonuje się je przy pomocy zmoczonych w gorącej wodzie lub zwilżonych parą kawałków koca. Okłady te zapewniają niezwykle wysoki stopień koncentracji ciepła. Ciepło przenika przez skórę aż do mięśni i przewodzone przez tkanki wywołuje odruchowe rozszerzenie naczyń i wzrost przepływu krwi w głębiej położonych strukturach i narządach. Ten rodzaj kuracji jest szczególnie skuteczny w przewlekłych chorobach stawów, nadwerężeniu mięśni, nerwobólach i niektórych innych stanach zapalnych. Skutkuje także w przeziębieniach, zapaleniach oskrzeli, grypie oraz różnych infekcjach dróg oddechowych.
Potrzebne wyposażenie:
Okłady rozgrzewające są jedną z najbardziej uniwersalnych kuracji. Źródłem ciepła może być również piekarnik lub kuchenka mikrofalowa, do której należy włożyć okład na dwie minuty. Metoda ta poprawia także słabe krążenie krwi, które nie jest spowodowane niewydolnością serca.
Stosowane są miejscowo na stawy lub poszczególne grupy mięśniowe. Łagodzą ból i zmniejszają obrzęk. Ograniczają rozległość siniaków, zapobiegając rozprzestrzenianiu się krwi z uszkodzonych żył lub drobnych tętnic. Zastosowanie zimna zmniejsza lokalny metabolizm tkankowy, dając krążącej krwi czas na dostarczenie materiałów do odbudowy. Okłady z lodu są skuteczne w leczeniu ostrych stanów zapalnych stawów na tle reumatoidalnym lub infekcyjnym. Jest to najlepsza kuracja w zwichnięciach, stłuczeniach i urazach tkanek miękkich. Największą ulgę przynosi zwykle w bólach wywołanych zapaleniem kaletek maziowych.
Potrzebne wyposażenie:
Uwaga!: Nie trzymaj okładu dłużej niż 30-40 minut. Możesz po krótkiej przerwie powtórzyć go jeszcze raz. Woda, wyciekająca z rozpuszczającego się okładu, może zmoczyć pościel, więc lepiej zabezpieczyć ją przy pomocy foliowych podkładów.
Ten rodzaj okładu rozgrzewającego różni się zdecydowanie od wyżej opisanego. Jego działanie nie opiera się na bezpośrednim oddziaływaniu ciepła na organizm. Wręcz przeciwnie, ochłodzenie danego obszaru ma wywołać reakcję organizmu, polegającą na lokalnym zwiększeniu przepływu krwi. Zwiększenie temperatury w danym miejscu mobilizuje lecznicze składniki krwi do działania w obrębie chorego miejsca. To wspaniały sposób na ból gardła, zapalenie gardła i migdałków oraz stany zapalne trąbki Eustachiusza. Ta sama metoda stosowana na całe ciało przy pomocy mokrego prześcieradła będzie opisana oddzielnie.
Potrzebne wyposażenie:
Nasiadówki są stosowane w leczeniu różnorodnych chorób i dolegliwości, takich jak bolesne skurcze macicy, ropnie okolicy krocza, zaparcia, kamica i kolka nerkowa, zaleganie moczu, zapalenie gruczołu krokowego i inne stany zapalne. Nasiadówka jest jednym z najstarszych i najwartościowszych zabiegów hydroterapeutycznych. Jest to po prostu kąpiel w pozycji siedzącej, podczas której dolna część tułowia poddana jest działaniu zimnej lub gorącej wody. W ośrodkach wodolecznictwa korzysta się w tym celu ze specjalnie zaprojektowanych wanien W domu możemy wykorzystać wanienkę dla niemowląt, ustawioną na mocnej ławie lub niskim stoliku, tak by pacjent mógł usiąść w wodzie i umieścić stopy w naczyniu z wodą, ustawionym na podłodze. Podczas zabiegu należy położyć zimny okład na głowę i kark. Temperatura wody zależy od tego, jaki skutek chcemy osiągnąć. Zimne kąpiele wywołują skurcz naczyń krwionośnych macicy, jajników, prostaty, jelita grubego, moczowodów i pęcherza.
Naprzemienna gorąca i zimna kąpiel zwiększa ukrwienie tych narządów. Gorące kąpiele w pozycji siedzącej łagodzą ból i zwiększają przepływ krwi. Kąpiel o neutralnej temperaturze odpręża i działa uspokajająco.
Stosowane temperatury i czas trwania zabiegów przedstawiają się następująco:
Potrzebne wyposażenie:
Jeśli masz problemy z przebudzeniem się, nawet po dobrze przespanej nocy, nie polegaj na kawie ani innych pobudzających lekach. Weź naprzemienny zimny i gorący prysznic. Nie znam lepszego środka pobudzającego, który jednocześnie nie zaciągałby, tak jak sztuczne stymulanty, długu energetycznego, dającego o sobie znać w niedalekiej przyszłości. Po nim nie masz „kaca”, tak jak po lekach.
Potrzebne wyposażenie:
Przez przyspieszenie czynności serca i zwiększenie jego wyrzutu, naprzemienny gorący i zimny prysznic pobudza krążenie ogólne. Usprawnia oddychanie, pogłębiając i przyspieszając oddech. Co więcej, okazało się, że zwiększa liczbę białych krwinek, usprawniając w ten sposób system odpornościowy. Będziesz mniej podatny na przeziębienia i inne infekcje.
Uwaga!: Kuracja ta nie powinna być stosowana w przypadku chorób serca, nadciśnienia oraz przy niewydolności wątroby lub nerek.
Mają podobne do poprzedniego, chociaż nieco silniejsze działanie. Zalecane są odważniejszym osobom. Tak jak gorący i zimny prysznic, pomogą ci się przebudzić, przyspieszą czynność serca i krążenie krwi, a także wzmocnią układ immunologiczny. Najlepiej, gdy wykonywane są przez drugą osobę, ale w razie konieczności można poradzić sobie również samemu.
Potrzebne wyposażenie:
Cały zabieg powinien być wykonany w czasie nie dłuższym niż dziesięć minut. Przeciwwskazania są takie same jak przy gorącym i zimnym prysznicu.
Być może niektórzy będą mieli okazję relaksować się w ciepłej wodzie w starych rzymskich łaźniach w Bath, w Anglii. W wykopaliskach wokół tego kurortu wciąż można znaleźć rzymskie monety. Jeśli nie znalazłbyś jednak żadnej, zawsze możesz kupić denara czy dwa w pobliskim sklepie. Nagrodą za podjęcie trudów takiej wyprawy, tak jak w przypadku wszystkich naturalnych, gorących, mineralnych źródeł, jest odprężenie. Nie musisz jednak po nie jechać do Anglii, Yellowstone, czy Hot Springs w Arkansas. Nawet w domu możesz znaleźć pomoc w bezsenności, drażliwości, sztywności karku i zszarganych nerwach. Oto kilka praktycznych sposobów wykorzystania wody w celu odprężenia.
To bardzo prosty sposób na usunięcie nadmiernego napięcia i zmęczenia emocjonalnego. Pomaga odprężyć się i zasnąć. Jest także bardzo skuteczny w leczeniu nadciśnienia tętniczego.
Potrzebne wyposażenie:
Pierwszym, krótkotrwałym efektem gorących nacierań jest pobudzenie, ale końcowym — rozluźnienie mięśni i uspokojenie nerwów. Na skutek pocenia się kuracja ta pomaga w obniżeniu gorączki, szczególnie wtedy, gdy skóra jest zimna i sina.Technika wykonania nacierań jest taka sama jak w poprzednim zabiegu. Różnica polega tylko na temperaturze wody. Zamiast lodowatej wody użyj gorącej (40oC). Jeśli jesteś spięty, zdenerwowany i nie możesz spać, zrób sobie gorące nacieranie. Jego odprężający skutek przejdzie twoje najśmielsze oczekiwania.
Sposób ten jest jednym z najsilniejszych środków uspokajających, jakie znam. Jest szczególnie skuteczny w stanach pobudzenia, takich jak delirium tremens u alkoholików. Ale nie musisz być alkoholikiem, aby skorzystać z dobrodziejstw tej metody. Uspokoi cię i odpręży, gdy jesteś spięty; ukołysze cię do snu, jeśli dokucza ci bezsenność. Mokre prześcieradło spełnia rolę kompresu przykładanego na całe ciało i wywołuje rozmaite skutki, w zależności od tego, w jakim momencie przerwie się zabieg. Można wyróżnić w nim trzy fazy, które można kontrolować i modyfikować. W fazie pierwszej następuje ochłodzenie, które uzależnione jest od intensywności parowania. W tym stadium obniża się gorączka. Kolejne stadium jest termicznie obojętne. Przynosi ulgę w stanach bezsenności, niepokoju, pobudzenia i delirium. W trzeciej fazie dochodzą do głosu działania rozgrzewające i napotne. Są korzystne w alkoholizmie, zatruciu nikotyną, przewlekłym zapaleniu nerek i dnie. Skutkują także w zapaleniach oskrzeli, banalnych przeziębieniach i grypie u dzieci. Przy wykonywaniu tego zabiegu potrzebna ci będzie pomoc, ponieważ osiągnięcie jak najlepszych rezultatów wymaga dość skomplikowanych manipulacji. Metoda „zrób to sam” jest tu zdecydowanie nie na miejscu. Zabieg wymaga bowiem zawinięcia całego ciała w kilka warstw prześcieradeł i koców.
Potrzebne wyposażenie:
Przeczytaj ten rozdział jeszcze raz, bowiem masz w nim podane wskazówki, w jaki sposób możesz leczyć domowymi metodami wiele schorzeń i dolegliwości.
Wodolecznictwo to dziedzina, w której sam możesz wiele dokonać, ale nie próbuj leczyć wszystkiego wodą. Życie nie jest aż takie proste i amatorskie stawianie diagnozy jest często ryzykowne. Lekarz wciąż jest ci potrzebny. Z drugiej jednak strony nie biegnij do lekarza z każdym siniakiem czy katarem. Kierując się podanymi w tym rozdziale wskazówkami możesz bezpiecznie i skutecznie zastosować niektóre z tych zabiegów, na przykład w czasie oczekiwania na przyjście lekarza.
Ten rozdział został pomyślany jako praktyczny podręcznik. Jeżeli nie będziesz lekceważył podanych uwag, możesz bardzo wiele zdziałać dla poprawy swojego zdrowia i zdrowia swojej rodziny.